Do Irlandii trafiłem 18 lat temu. To był spontan. W Polsce miałem dobrą pracę, a mimo to spakowałem się postanowiłem wyjechać do Dublina. Nikogo nie znałem, wysiadłem w niedzielę o godzinie 22 w centrum miasta i rozejrzałem się dookoła na to, co od tego momentu stało się moim domem. Od 10 lat zajmuje się piłką nożną. Współpracowałem z PZPN, byłem skautem na terenie Irlandii. Obecnie prowadzę, jestem współwłaścicielem i prezesem Akademii Young Talents Dublin, w której jest prawie setka dzieci w wieku od 4 do 13 lat. Mamy jedenastu wspaniałych trenerów. Jest o nas głośno nie tylko w Irlandii, ale przede wszystkim w Polsce. Wszyscy robimy z wielką pasją to co kochamy i z dumą mogę powiedzieć, że mamy wiele pomysłów na przyszłość. Moim cichym marzeniem jest, aby spod naszych skrzydeł wyszedł sportowiec, który wypłynie na szerokie piłkarskie wody lub dołączy do reprezentacji Polski. To wszystko nie byłoby możliwe bez wsparcia mojej rodziny - żony i córki Tosi - a także przyjaciół, w tym Rafała Ulatowskiego, którzy wspierają mnie od wielu lat w tym wielkim projekcie Young Talents FA Dublin. Z całego serca im dziękuję!