Więcej Polaków w Anglii i Walii

Z opublikowanych danych zebranych podczas ubiegłorocznego spisu powszechnego wynika, że dziesięć milionów ludzi mieszkających w Anglii i Walii urodziło się poza granicami Zjednoczonego Królestwa. Najbardziej widoczne jest to w Londynie. Prawie 41 procent mieszkańców stolicy przyszło na świat w Bukareszcie, Karaczi, Wrocławiu, czy Neapolu.

Ludzie urodzeni w Królestwie stanowią mniejszość w niezamożnej dzielnicy Brent i w bogatej Kensington and Chelsea, a także w rządowym Westminster. W stolicy Polacy są trzecią co do wielkości społecznością: po ludziach z Indii i Rumunii. „Polski Londyn” liczy dziś ponad 149 tysięcy ludzi.

Polacy stanowią 1,2 procent populacji Anglii i Walii. Ludzie urodzeni w Indiach - półtora procent: 920 tysięcy. Na trzecim miejscu są ludzie z korzeniami w Pakistanie: 624 tysiące, 1 procent.

Na czwartym - Rumuni. Ich liczba zwiększyła się najbardziej: z niespełna 80 tysięcy do prawie 540 tysięcy. Piątą pozycję zajmują Irlandczycy, choć ich liczba się zmniejszyła. W przeciwieństwie do Włochów, których populacja podwoiła się z nawiązką, do niemal 277 tysięcy. To szósta co do wielkości mniejszość.

Najwięcej ludzi urodzonych nad Wisłą mieszka na Ealingu, w zachodnim Londynie. Tam liczba migrantów z Polski to niemal 19 tysięcy. Drugie miejsce przypadło nadmorskiemu Southampton, prawie 12 tysięcy. Trzecią pozycję zajmuje Hounslow, przedmieście stolicy nieopodal Heathrow. Tu ludzi urodzonych nad Wisłą było ponad 11 tysięcy.

Na dalszych pozycjach znalazły się: północne Northamptonshire, Birmingham, Leeds, Kingston upon Hull, zachodnie Northamptonshire, Leicester i Slough.

Ze świecą Polaków można za to szukać na wyspach Scilly, nieopodal Kornwalii. Polska populacja to 20 osób.

Procentowo najliczniejszej polskiej społeczności trzeba szukać w podlondyńskim Slough i w Bostonie, w hrabstwie Lincolnshire. Tam imigranci z Polski stanowią około 5,5 procent lokalnej populacji.